środa, 12 stycznia 2011

Jednak nie będziemy skazani na kartę płatniczą?

W odpowiedzi na zapytanie Wstecznika, Ministerstwo Finansów informuje, że wbrew doniesieniom prasowym nie ma w planach zablokowania możliwości korzystania z gotówki w urzędach.

Jak informuje rzeczniczka MF, Magdalena Kobos, minister Rostowski "nie planuje zablokowania możliwości dokonywania opłat w urzędach przy pomocy prawnego środka płatniczego jakim, w świetle art. 32 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (j.t. Dz. U. z 2005 r. Nr 1, poz. 2 z późn. zm.) są na terenie Rzeczypospolitej Polskiej banknoty i monety emitowane przez Narodowy Bank Polski".

Ministerstwo Finansów wyjaśnia, że na szczeblu rządowym podejmowane są działania mające zwiększyć zaufanie obywateli do transakcji elektronicznych i przybliżyć ich ilość do średniej UE, nie zaś zmierzające do wyeliminowania gotówki z obrotu. Należeć ma do nich właśnie projekt rządowy Programu Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego w Polsce na lata 2010-2013, sygnowany przez ekspertów MF, NBP, a także Związku Banków Polskich oraz Koalicji na Rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności. Program był m.in. przedmiotem prac posiedzenia Rady Ministrów z dn. 11 stycznia 2011.

Rzeczniczka MF stwierdza:
"elektroniczne instrumenty płatnicze tj. karty debetowe, karty kredytowe, karty przedpłacone, instrumenty pieniądza elektronicznego oraz inne instrumenty podobne, są jednak jedynie alternatywnymi do gotówki, sposobami umarzania zobowiązań pieniężnych w rozumieniu przepisów powszechnie obowiązujących. Urząd nie będzie mógł odmówić przyjęcia wymaganej kwoty w gotówce z jakichkolwiek powodów".

Pożyjemy - zobaczymy. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że minister Rostowski nie przepchnie kolejnego smętnego bubla, za który przyjdzie zapłacić wszystkim podatnikom - czy to w odszkodowaniach, czy w ochoczo pobieranych "opłatach manipulacyjnych". Choć pomysł na redukcję wydatków Ministerstwa przy pomocy kieszeni podatników jest świetnym sposobem na uratowanie pensyjek nowo-zatrudnionych urzędników, w tyle głowy kołacze się pytanie, czy uszczęśliwianie obywateli na siłę obowiązkiem używania kart płatniczych powinno mieć priorytet wyższy niż próba ograniczenia państwowych wydatków, przykładowo metodą, bo ja wiem, ograniczania państwowych wydatków, nie zaś zwiększania przychodów?

Źródło: MF

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz